i pozwiedzałam okolicę. Spotkałam kilka oczywistych oznak wiosny! Niestety słońca było bardzo akurat bardzo mało.
Muszę się też Wam przyznać... Przyznać do rzeczy oczywistej. Zestarzałam się! Tak, każdego to w końcu spotka. Z dniem 23 marca osiągnęłam 20 lat. Już nikt nigdy nie nazwie mnie nastolatką. Teraz już tylko -dzieścia, -dzieści, -dziesiąt :c A tak lubiłam swoje dziewiętnaście. Może teraz co rok powinnam obchodzić dziewiętnaste urodziny zamiast kolejnych? A skoro już
o obchodzeniu urodzin mowa - to jedno przyjęcie za mną i jedno przede mną :D Nie omieszkam się oczywiście pochwalić prezentami, ale to w swoim czasie. Póki co mała zapowiedź.
Myślę ostatnio o powrocie do gotowania dla Was - przydałoby się reaktywować zakładkę "przepisy". Oczywiście na pierwszym miejscu byłoby ciasto drożdżowe. Tyle fajnych pomysłów którymi mogłabym się z Wami dzielić... Trzeba się wziąć do roboty :D
Czekam na ciasto drożdżowe z niecierpliwością! <3
OdpowiedzUsuńPisz więcej swoich przemyśleń i o sobie, bardziej "Twoje" będą wtedy wpisy :) Super gąsienica!
OdpowiedzUsuń40 dni to w gruncie rzeczy masa czasu :)
OdpowiedzUsuńCiężko się zabrać do nauki kiedy za oknem taka piękna pogoda :) doskonale znam to uczucie bezsilności i rozsterki, czy zasiąść nad książkami, czy pójść na spacer :D dlatego podziwiam mojego chłopaka, który zawzięcie uczy się do matury, nawet w weekendy :o
OdpowiedzUsuńJestem w szoku i również podziwiam, ja w weekendy robię sobie przerwę, choć czuję, że przed samą maturą także będę się wtedy uczyć :D
UsuńNauka nauką, ale powiem Ci na serio i szczerze - ja też sobie plułam w brodę, że nie chce mi się uczyć, że nic nie robię, a potem przyszła matura z całym tym cholernym stresem. Ale już po stwierdziłam, że to nie jest takie straszne, że sam egzamin jest przede wszystkim na logiczne myślenie. Owszem klucz kluczem, ale ideą tego egzaminu nie jest to, żeby uwalić ludzi. Czytanie ze zrozumieniem i znajomość podstaw - tego potrzeba na maturze.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak przed maturą miałam korki z fizyki - zdawałam rozszerzoną. Nauczycielka, która mi udzielała lekcji była (nie wiem czy nadal jest) egzaminatorem. Stwierdzała, że jak ktoś zdawał podstawową maturę (co by znaczyło że oblanie skutkować będzie powtórką za rok tudzież we wrześniu) to naciągali punkty jak się tylko dało, żeby ludzie mieli te 30%. Na prawdę ktoś musiał nie napisać prawie nic, żeby miał niezaliczone. Zawsze konsultowali to jeszcze między sobą z innymi egzaminatorami i szczerze robili wszystko, żeby taki delikwent przeszedł. Więc nie martw się. Im bardziej będziesz się stresować, tym gorzej Ci pójdzie, bo stres to kiepski przyjaciel :/
Wiem o czym mówię.
A zdjęcia jak zwykle cudowne :) Czekam na więcej kotów :P
hej hej hej, gdzie jesteś Myszko?! <3
OdpowiedzUsuństęskniłam się za Twoimi zdjęciami :( A teraz tak pięknie na dworze :)
OdpowiedzUsuńI jak żyjesz? Coś cicho u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńJak tam? Wrócisz jeszcze kiedyś? ;)
OdpowiedzUsuńTeraz :)
Usuń